Michalak oczekuje podwyzki, jesli nie to chce odejsc.
Jestem czytelnikiem i dawno tu nie pisałem – kiedyś pod innym nickiem. Ale ostatnie mecze na tyle mnie zaniepokoiły, że postanowiłem podzielić się moimi spostrzeżeniami.
Mam coraz więcej niepokoju co do możliwości tej drużyny. Uważałem dotychczas, że jej potencjał i inteligencja jest o wiele wyższa niż zeszłosezonowej. Ostatnie wydarzenia pokazują, że pewnie inteligencji jest więcej, ale brak tym graczom tej sportowej bezczelności, że emocje nie blokują głów. Nic dwa razy się nie zdarza, jak mówi przysłowie, i tu jest ono w pełni uzasadnione. Ta drużyna, piszę to z całą pewnością, nie jest w stanie powtórzyć „remontady” z piątego meczu półfinału. Dzisiejszy mecz pokazał, że jak się „zatniemy” to brak jest X-factora, który weźmie piłkę w ręce i z taką sportową bezczelnością zagra sam i poderwie resztę do walki – patrz Almeida i Hosley + Airlington. A trener im nie pomaga.
I tu kwestia trenera. Nigdy nie uważałem IM za super trenera. Ten tytuł trafił mu się „jak ślepej kurze ziarno” i na tym buduje swoje ego. Ale widać wyraźnie, że jak nie idzie to nie pomaga drużynie. On chce rządzić wszystkim i wszystkimi, a zawodnicy muszą go słuchać. Te ciągłe narady i mieszania powodują tylko chaos w głowach i tak już „zagotowanych” zawodników. Powtarzam, tu nie ma samograja, który te uwagi puści mimo uszu i zagra „swoje”, tym chłopakom potrzeba luzu i tyle, komplikowanie gry, gdy nie idzie plącze im nogi i ręce.
I tu kwestia strat. Wszyscy analitycy dziwią się, że obrońca tytułu, teoretycznie mocniejszy niż w ub. Sezonie popełni tyle strat. A czemu tu się dziwić. Jak popatrzeć na naszą grę, to jest ona wolna i przewidywalna. A to pierwszy stopień do piekła, obrona ma czas na reakcję i ustawienie, a to wymusza straty. Nie będę się pastwił nad ostatnią minutą II kwarty z dzisiaj, bo to można tylko porównać do młodzików, z całym szacunkiem do nich. Problem jest innego rodzaju. Gdy wyjdziemy na boisku (I i trochę II kwarty) gramy dość szybko i to jakoś wygląda. A potem jest przerwa, przeciwnik zmienia ustawienie w obronie, koryguje atak pod naszą obronę i leżymy. Gramy na stojąco, co tylko ułatwia zadanie przeciwnikowi. Przeanalizujecie, proszę, ostatnie mecze – wszystkie ten sam scenariusz. Potencjał na ligowych średniaków wystarcza, ale na lepszych (BCL czy Arka) to już zbyt mało. Czasem odnoszę wrażenie, że nasi zawodnicy cały czas myślą, gdzie mam w danej chwili być co zmniejsza ich koncentrację na piłce, strzałki są ich przekleństwem i kolejny raz – brak kogoś….
I tu kwestia obrony. Ta strefa to archaik. Ustawienie 1-3-1 otwiera narożniki i dostajemy stamtąd mnóstwo rzutów, co przekłada się na punkty. Ile lat można grać ten sam system obrony? Skład się zmienia z mniej na bardziej atletyczny i odwrotnie, a my wciąż to samo. Ostatnie mecze pokazały, że wszyscy wiedzą co grać z nami. Relacje TV z BCL okazały się chyba naszym przekleństwem. Otóż w pierwszej rundzie trochę zespoły w BCL zaskoczyliśmy, ale runda rewanżowa pokazuje, że inni odrobili lekcje i już wiedzą jak z nami grać – patrz wyżej. Nasi ligowi trenerzy też to widzą i zaczynają grać to samo. Przykłady? Służę:
1. mecz z Polpharmą – w drugiej połowie taka sytuacja. Zawodnik Polpharmy dostaje piłkę na 9 metrze na półskrzydle, dobiega do linii rzutu za trzy i nie niepokojony przez obronę (2-ch zawodników w odległości ok. 1 metra w prawo i lewo nie reaguje). Dlaczego? Bo strefa wymaga bycia w tym miejscu?
2. dzisiaj – pierwsza połowa. Florence jest podwojony i odskakuje na około 8 metr. W tym czasie KŁ zamiast iść za nim wraca na szczyt strefy a ten rzuca nam „trójkę”.
Takich sytuacji dzisiaj i we wcześniejszych meczach było sporo.
To takie dwa drastyczne przykłady. Proszę spojrzeć na przerzuty piłki z mocnej na słabą stronę, kiedy cała strefa musi się przemieścić. Zawodnik goni do rzucającego, jest w ruchu i faul na zawołanie i ile jest takich z pozoru dziwnych, że przeciwnik „wystawił nogę” i był kontakt. Przecież to się nazywa „cwaniactwo boiskowe”.
I na koniec kwestia dzisiejszego zachowania kibiców i H1. W kurniku zawsze byłem w „młynie” i dawaliśmy czadu nie gorzej niż obecna młodzież. Ale zawsze trzeba pamiętać o innych. Kibic ma prawo wyrazić swoją dezaprobatę dla gry drużyny. Sam nie wychodzę przed końcem, ale szanuję wolę innych. Taki zwyczaj nie jest chamstwem, czy „kibicostwem sukcesu”, a formą prezentacji swojej dazaprobaty. Jak byście popatrzeli na możniejsze od nas kluby, to tam ta metoda jest stosowana często i naturalnie, a zawodnicy to rozumieją. Więc koledzy z H1, zanim zaczniecie kogoś obrażać popatrzcie na siebie i uderzcie się w piersi. Może mi np. nie odpowiada wieczne skandowanie imienia IM, bo uważam, że na to nie zasługuje, a na pewno nie w ostatnim czasie, kiedy drużyna gra duuużo poniżej oczekiwać moich i wielu innych „kibiców sukcesu”.
Jako kibic nadal jestem optymistą, ale coś MUSI się zmienić.
A teraz czekam na zmieszanie z błotem laika lub bana.
I na koniec Kostek jest w tej chwili graczem mogącym zrobić różnice, albo kończąc albo asystujac. Dobranoc.
Zmiany według mnie;
- odchodzi AB - wiadomo bezkosztowo, a tłok zbyt wielki
- odchodzi Michalak - wiem, wiem trochę SF, ale ktoś dzisiaj rzucił, że ... chce odejść. Nie płakałbym.
- odchodzi Marković
- przychodzi Czyż - polski paszport
- przychodzi Almeida
- przychodzi tani skoczek pod kosz
A jak IM nie ma pomysłu na atak to podpowiadam Szewczyk z Matkovicem. Szewc wyciąga na obwód Markov IC gra pod koszem jak podwojenie to ktoś z obwodowych na czystej albo Sz Sz. K... My mamy naprawdę super ofensywnych zawodników.
Przepraszam, ale dla mnie teksty w stylu skończą się puchary są takie bez ambicji. Ja liczyłem na puchary i wyjscie z grupy a nie pogramy sobie a potem pokażemy moc w plk.
Odpowiedź na wpis #1034946 (author). Pokaż/ukryj cytowany wpis.
To Ja się zgodzę. Obrona u nas nie jest na złym poziomie (moim zdaniem), chociaż ma jeden poważny problem - wolne rogi. Dziś Arka to pięknie wykorzystywała, no któż by tego nie wykorzystywał, taki problem systemu.
Problem polega w ataku - nie obronie. Problem ten już leżał rok temu, aczkolwiek rok temu zespoł był zupełnie inny, bardziej atletyczny i to było na plus, teraz muszą grać coś innego.
Powiedzmy sobie szczerze, że jeżeli trójka siedzi to problemów nie ma, jak jej brak to wielkie problemy i nerwy.
Do połowy jeszcze jakoś graliśmy mimo, na prawdę "głupich strat" i nieprofesjonalnych zachować naszych zawodników, lecz po przerwie to już była katastrofa, dlaczego? Coś musiało się wydarzyć w szatni, a co? domniemam, że Milicić się zagotował i wprowadził nerwówkę w zespole, skutkowało brakiem skuteczności i w sumie poddaniem się w 4 kwarcie.
Szewczyk dziś jakby nie swój - popełnił 3 błędy - już nie wszedł.
Kostek po "błędzie połowy" i faulu za 3 - wszedł dopiero pod koniec, jaki sens skoro grał dosyć dobrze.
Sobin - dziś Josipki nie wchodziły - zamiast robić zasłony komuś to walili na niego, aż w końcu zdjął go.
VM - uwielbiam gościa za to jak się gotuje, bo mu zależy i faktycznie coś próbował chociaż nie powiem, że też czasami za szybko decyzje podejmuje, które go gubią, ale wolę to niż klepanie piłki i czekanie na jakieś ustawione zagrywki, które nie wychodza bo są grane na ostatnie sekundy i każdy nerwowo.
AB - fajnie na zbiórce wygląda, ale nie straszy za 3.
Ogólnie rzecz biorąc (moim zdaniem, a trener ze mnie żaden) IM powinien zastanowić się jak prowadzić chce zespół - największy błąd moim zdaniem w jego wykonaniu to jest, że opierdziela zespół za bardzo, jak im nie idzie co przekłada się na nerwówkę oraz to, że jak komuś idzie i jest w gazie to i tak zaraz usiądzie na ławkę( dla mnie bezsensu). Wielki szacunek za sezon 2017/2018 ale widzę nerwówkę z PO 2016/2017 i to chyba przez BCL.
Paka jest spoko, jak wpada, jak nie wpada to każdy jeździ, aczkolwiek walczyli i chcieli - za dużo nerwów.
Na pewno będzie nowy podkoszowy, bo o ile lubię, szanuje za grę Szewca, to o tyle, że on nie skacze wysoko. A Sobin momentami za niski, ale skoku mu nie odmówię.
Pewnie będzie tak, że AB odejdzie, a przyjdzie ktoś na jego miejsce pod kosz, tylko, żeby nie było za późno, aby uczył się zagrywek na PO
Tyle ode mnie....
P.S. I tak wiadomo, że Arka jest to ogrania, chociaz nie lubie Flo za jego 3 - pół żartem, pół serio.
Odpowiedź na wpis #1034952 (Champs). Pokaż/ukryj cytowany wpis.
Chodzi mi o to, że Igor przyznaje się do błędów, a to już sporą zmiana na plus ...
Każdy wiedział, że będziemy walczyć z 8 panami na boisku, a podwójny Dulkysa w 1q gdzie sędzia był metr od niego tylko to potwierdził.
Dobra myśl na przyszłość :
Skończą się puchary, dojdzie jakieś wzmocnienie i będzie dobrze.
W roli faworyta ciężko nam się gra. Na dziś nim nie jesteśmy jesli chodzi o MP więc może to wyjdzie nam na dobre w play- off.
Odpowiedź na wpis #1034949 (jermakow). Pokaż/ukryj cytowany wpis.
Z tym Ivanem to bez przesady, nie 28 ale prawda jest taka, że jest takim typem zawodnika.
Z ostatnim akapitem zgadzam się w 100%. Najprędzej będzie to AB bo najłatwiej rozwiązać kontrakt.
Wracając do Ivana, idealny zawodnik z SF, który gra tak naprawdę PG Trzyma piłkę i albo kończy sam albo oddaje do kogoś kto jest na czystej pozycji dzięki temu, że przeciwnik musiał pomóc przy obronie Ivana. Typowy X-Factor.
Jasne na pewno by się przydał, ale w tej chwili potrzebujemy bardziej kogoś pod kosz.
Odpowiedź na wpis #1034951 (Noobiless). Pokaż/ukryj cytowany wpis.
to gdzie te słynne przygotowania przedmeczowe pod rywala - z Ludwigsburgiem,teraz z arką też pokpiona sprawa.
Dzisiaj jakiś pan wychodzący z hali był dość poirytowany ale mądrze powiedział że Igor uczy ich 50 zagrywek i nauczyć nie może zamiast nauczyć 10 perfekcyjnie
W mojej ocenie największym problemem Anwilu jest fakt że Simon przestał trafiać. On jedny trzymał w każdym meczu wysoki poziom. Teraz nie trafia nawet otwartych rzutów. Co do reszty... jeżeli nasza skuteczność wynika z przemęczenia/ciężkich treningów to nie ma problemu, gorzej jeśli w drużynie powstały jakieś kwasy w końcu każdy chce grać.
Almeida - przecież to zawodnik któy jest na parkiecie 30 minut z czego 28 trzyma piłkę w rękach. Serio myślcie że pasowałby do dzisiejszego Anwilu? Nam potrzeba atletycznego defensora który zastawi tablicę.
Łączyński - lubię Anwil kiedy on kieruje grą. Zrobił duży postęp w momencie kiedy wydawało się że osiągnął już swojego maksa i za to szacunek.Teraz jest po kontuzji, wygląda jakby stracił pewność siebie. Znowu zaczyna się szukanie na siłę podania. Jeśli jest wolne miejsce trzeba rzucać/penetrować nawet jeśli nie wpada.
Lichodiej - jestem niesprawiedliwy ale nie lubię tego typu zawodników. Widzę że się stara, gra tyłem do kosza nawet ładuje piłkę z góry ale... a to nie zastawi, pogubi się w obronie, piłka mu wypadnie z rąk, wyjdzie za linię. To jest gość który wchodzi na 15 min. rzuca 15 punktów i na ławeczkę.
Broussard - szczerze to dużo węcej się po nim spodziewałem. Może forma jeszcze przyjdzie ale dwie/trzy zbiórki to zdecydowanie za mało.
Pożegnanie jednego zawdnika obwodowego i zakup skoczka powinno zdecydowanie uzdrowić naszą grę.
W 1.ARD Islandia - Niemcy piłka ręczna MŚ za chwilę początek.
Odpowiedź na wpis #1034946 (author). Pokaż/ukryj cytowany wpis.
I jeszcze raz powtarzam się. Mamy dobrych zawodników tylko grajmy mniej zagrywek i to prostych. Nie komplkojmy obrony. Powtarzam się.
Kupie, odkupie karnet. Jezeli jest ktos, kto nie moze chodzic na mecze itp. Prosze o kontakt na: [email protected]
Odpowiedź na wpis #1034936 (Noobiless). Pokaż/ukryj cytowany wpis.
Ale ból dzisiaj
I tak szczerze to skuteczności nie miała arka przy tylu czystych pozycjach, że nie wspomnę zostawiania Florencja z piłką i biegnie ie po strzalce. Na moje gracze mają dość trochę grania w stylu IM.
Odpowiedź na wpis #1034940 (Phil). Pokaż/ukryj cytowany wpis.
Ale Sobin nie miał otwartych pozycji, zresztą nigdy w zasadzie ich niema. Miał za to drewno przeciw sobie. Które jednak ma 217cm. Sobin to zresztą nasz najlepszy zawodnik.
Odpowiedź na wpis #1034927 (freddy). Pokaż/ukryj cytowany wpis.
Nie, nie wystarczy. Ten tytuł MVP właśnie jest powodem, dla którego teraz KŁ myśli że jest Bogiem.
Jesteś tak dobry, jak Twój OSTATNI mecz.
Odpowiedź na wpis #1034938 (author). Pokaż/ukryj cytowany wpis.
No wiesz - to co robił Sobin dzisiaj pod koszem to często się nie zdarza, a raczej od nikogo innego nie było zależne.
Kamil gra słabiznę i mocno irytuje swoim zachowaniem. I z tym nikt nie polemizuje. Po prostu jego postawa to tylko jeden z elementów dzisiejszej boiskowej padaki.
Ja pamiętam zaledwie kilka czystych pozycji naszych zawodników. Za to rzutów przez ręce było od groma.
Odpowiedź na wpis #1034930 (Phil). Pokaż/ukryj cytowany wpis.
Philu czyste pozycje to miała Arka my strach w oczach bo koniec akcji się zbliżał. Kl jak mu siedziała Troja w po to nam dał bardzo dużo. Jak nie siedzi to jest wielki problem.
Odpowiedź na wpis #1034921 (freddy). Pokaż/ukryj cytowany wpis.
oho, Freddy - mistrz wstawek broniących każdej decyzji klubu oraz każdego pracownika klubu
Odpowiedź na wpis #1034930 (Phil). Pokaż/ukryj cytowany wpis.
My rzucaliśmy z otwartych pozycji..?
Arka to miała sporo czystych opcji - Dylewicz i Dulkys przestrzelili chyba razem z 10.
Nasze akcje były na presji czasu i do tego z obrońcą.
Sędziowie też nas zagotowali w kilku sytuacjach, ale zamiast płakać i machać rękami powinniśmy wracać do obrony i walczyć... Kur.. A walczyć!
Odpowiedź na wpis #1034921 (freddy). Pokaż/ukryj cytowany wpis.
Moze i znaleziony ale nie jest nim KŁ, jak zauwazysz to nic o jego grze nie pisalismy tylko o "zachowaniu", ze coraz wiecej ludzi to irytuje
Odpowiedź na wpis #1034927 (freddy). Pokaż/ukryj cytowany wpis.
Wiesz czemu tak ludzie traktują GH?
Pomyśl o NBA. Ile maga gwiazd nie zdobyło MVP, nie dotarło do finałów, itd, a ile nie takich gwiazd miało duże osiągnięcia?
Może to głupie porównanie bo inne pozycje, ale porównaj sobie, np. McGrady'ego, Barkleya czy Paytona do Igoudali. Oni nie wygrali nic a są wspominani z wielkim sentymentem, a taki Iggy, który nie jest genialnym zawodnikiem zdobył Finals MVP dzięki temu, że dobrze krył LeBrona.
Odpowiedź na wpis #1034926 (k44). Pokaż/ukryj cytowany wpis.
Ciężko się gra na ołowianych nogach...Nic wtedy nie pasuje.
Choć dla mnie dziś królował chaos.
Odpowiedź na wpis #1034927 (freddy). Pokaż/ukryj cytowany wpis.
Więc teraz za to MVP wszyscy mają go nosić na rękach i nie zwracać uwagi na regress jako poczynił? Jeśli za to co zrobił w finale ma być pierwszym PG bez względu na
poziom gry jaki wnosi to chyba nie tedy droga...
Dzięki reklamom stać nas na prowadzenie i utrzymanie strony, z której Ty możesz korzystać zupełnie za darmo.
Reklamy na naszej stronie nie są uciążliwe i inwazyjne, dlatego proszę, wyłącz Adblocka lub inne rozszerzenie blokujące reklamy.
Dziękuję!